„Pocieszcie, pocieszcie mój lud!” mówi wasz Bóg. (Iz 40, 1)
Jeszcze kilka miesięcy temu nie wyobrażaliśmy sobie takiego Adwentu i takich Świąt Bożego Narodzenia. Ograniczeni na różne sposoby, lękający się o przyszłość swoich bliskich i własną, jesteśmy znużeni i zestresowani.
Ale nasz Pan przychodzi – pragnie, abyśmy w ciemnościach zobaczyli blask Jego miłości, odnaleźli w Nim nadzieję przewyższającą wszelkie ludzkie kalkulacje i spodziewania, przyjęli pociechę, której tak bardzo potrzebujemy.